22-letni napastnik do Arki trafił latem 2010 roku i w pierwszym sezonie (wówczas w ekstraklasie) aż pięć razy wpisał się na listę strzelców (!), uwzględniając również występ w Młodej Ekstraklasie oraz spotkanie w ramach Pucharu Polski. Mimo statusu reprezentanta kraju (na dzień dzisiejszy 6-krotnego!!!), w kolejnym sezonie nie potrafił przekonać do siebie trenera Petra Nemca. Jesienią rozegrał 17 meczów, w których po raz kolejny zaskoczył in plus swoją wysoką skutecznością, popisując się niebagatelną liczbą czterech trafień.

Wiosnę spędził już niestety w rezerwach (nie licząc dwóch krótkich występów w potyczkach z Olimpią Elbląg i Grudziądz - oceniać jego gry w przypadku tego drugiego pojedynku nie będziemy, bo słowo się rzekło i nie byliśmy na stadionie), czego do tej pory nie rozumiemy, biorąc pod uwagę klasę tego rasowego napastnika, potrafiącego jedną nieszablonową akcją rozstrzygnąć o losach meczu. Nie możemy zapomnieć także o tym, iż znakomicie prezentował się w rozgrywkach IV. ligi, gdzie wraz z drużyną awansował do III. ligi (serdecznie gratulujemy!), a sam wielokrotnie z ogromną łatwością i gracją pokonywał bramkarzy rywali. Tym samym jego wkład w awans do wyższej klasy był po prostu nieoceniony i żałujemy, że nie zobaczymy go już więcej w barwach drugiego zespołu Arki. Tym bardziej, że okazji do zaprezentowania swoich nietuzinkowych umiejętności (jak na reprezentanta Macedonii przystało) z pewnością nie brakowałoby (czekają nas przecież batalie z Pogonią Barlinek, czy Koralem Dębnica), a Mirko dałby nam wielką satysfakcję ze zdobywanych goli.

Zastanawia nas tylko jedna kwestia. Dlaczego na oficjalnej stronie rumuńskiej Astry Ploiești, nasz snajper został przedstawiony jako... obrońca? Cytujemy:

Doi internaționali și un jucător de la Lankaran sunt cele dintâi achiziții oficiale ale Astrei. Estre vorba despre mijlocașii Gabriel Enache (21 de ani, 6 meciuri pentru România under 21), Andrei Mureșan (poate juca și apărător, are 26 de ani, a evoluat la două echipe din spațiul ex-sovietic) și fundașul Mirko Ivanovski (22 ani, de șase ori în naționala Macedoniei).

Nie zmienia to jednak faktu, że naszemu, byłemu już sympatycznemu grajkowi życzymy szczerze powodzenia w rozwijaniu swoich umiejętności, niewykluczone, że na nowej pozycji, gdzie bez wątpienia stawi czoło przeciwnikom, zdecydowanie powstrzymując ich ataki, bo charakteru macedońskiej gwieździe odmówić nie można.

Mirko, pozdrawiamy :)