Dwa mecze, dwie porażki, bramki 0-5. Początek sezonu w wykonaniu Arki, delikatnie mówiąc, nie powala na kolana. Ale w piątek do Gdyni przyjeżdża przeciwnik, który z pewnością jest w zasięgu żółto-niebieskich. W spotkaniu z Pogonią podopieczni Jacka Zielińskiego długimi fragmentami prezentowali się na murawie przyzwoicie. Są więc przesłanki ku temu, by realnie myśleć o trzech punktach w pojedynku przeciwko kielczanom. Całe miasto czeka na premierowe zwycięstwo w nowych rozgrywkach!

Korona zaczęła kampanię w niezłej formie. Zagrała dwa dobre mecze, z których jeden zakończył się triumfem (1:0 z Rakowem w Bełchatowie), a drugi porażką (1:2 z Legią u siebie). Może ,,scyzory” nie prezentowały wielkich fajerwerków, ale stwarzały sobie dość dużo sytuacji bramkowych. Stanowią więc niewątpliwie zagrożenie dla linii obrony Arki, ale powiedzmy sobie szczerze – w obecnej dyspozycji tej formacji niebezpieczeństwem dla drużyny byłaby nawet jedenastka gołębi pocztowych z Tajwanu. Tymczasem mocną stroną gości piątkowego starcia jest silna świadomość zadań boiskowych – w ekipie Lettieriego każdy doskonale wie, co ma robić na placu gry. Wpływ na to z pewnością ma fakt, że podstawowa jedenastka nie została znacząco zmieniona w przerwie między sezonami. W porównaniu z poprzednimi rozgrywkami do bramki wskoczył młody Paweł Sokół, na lewej obronie zameldował się Daniel Dziwniel, a nowością w napadzie jest obecność Michala Papadopulosa. Jak widać, Korona nie dokonała transferów spektakularnych, a raczej sprowadziła do Kielc ligowych wyrobników, dobrze obeznanych z realiami Ekstraklasy. Może właśnie tutaj tkwi recepta na sukces – w realizmie piłkarskim i dobieraniu odpowiednich proporcji w stosunku do rzeczywistości naszej ligi. W każdym razie jakie są najjaśniejsze punkty kielczan, na które Arkowcy muszą zwrócić uwagę? Silny i zdecydowany środek obrony z Adnanem Kovaceviciem i Ivanem Marquezem i znakomicie się rozumiejący centralny sektor boiska z Jakubem Żubrowskim i Marcinem Cebulą. Doświadczenia z poprzednich meczów z Koroną podpowiadają też, że koniecznie trzeba przypilnować skrzydeł.

Szykuje się zatem intensywne 90 minut dla bocznych obrońców Arki. I to niekoniecznie jest dobra wiadomość. Lata lecą, a obie flanki defensywy w szeregach gdynian wciąż są obstawiane przez tych samych zawodników. Damianowi Zbozieniowi brakuje wydolności i nie jest już w stanie grać tak intensywnie, jak dwa lata temu, z kolei Adam Marciniak na początku sezonu jest kompletnie bez formy. Po potyczce w Szczecinie mówiło się głośno o możliwości zluzowania go w pierwszym składzie przez Jakuba Wawszczyka, ale prawdopodobnie w piątek szansę otrzyma jeszcze kapitan Arki. Podobnie zresztą jak Azer Busuladżić na ,,szóstce”, bo chociaż Bośniak notuje bardzo nieprzekonywający początek swojej przygody w Trójmieście, to w polskich warunkach potrzebny jest czas na legendarną aklimatyzację. Nie warto jednak przed meczem skupiać się na tym, co w poprzednich kolejkach było złe. Dynamiczne występy zaliczył Kamil Antonik, a poziom rozgrywania piłki przez Michała Nalepę w Szczecinie może być kolejnym zwiastunem dobrej nadziei. Zmienienie Aleksandyra Kolewa przez Fabian Serrarensa na ,,dziewiątce” także wprowadziło nieco ożywienia do tego zespołu. Arkowcy mają dobre wspomnienia z ostatnich meczów z Koroną. Ich gra w poniedziałkowym pojedynku rokowała nadzieje na szybkie rozpoczęcie zbierania punktów. Co najważniejsze jednak, gdynianie stwarzali sobie wreszcie sytuacje bramkowe. Jeżeli do tej kreatywności dołożą w poniedziałek uwagę w destrukcji i skuteczność pod bramką Sokoła, możemy być świadkami nie tylko pierwszych goli w sezonie, ale też premierowego kompletu oczek.

Żeby być jednak świadkiem, trzeba coś zobaczyć na własne oczy. Najlepiej włączając do tego zaangażowanie we wspólną sprawę. Dlatego wszystkich niezdecydowanych zachęcamy do kupowania biletów i przybywania dzisiaj na Stadion Miejski. Wspólnie ponieśmy Arkę fanatycznym dopingiem do trzech punktów. Razem rozpocznijmy pościg za sukcesami. Wszyscy na Arkę! Nasz święty klub, MZKS, będziemy przy nim aż po życia kres!


Przewidywane składy:

Arka: Steinbors – Zbozień, Danch, Helstrup, Marciniak – Antonik, Busuladżić, Deja, Nalepa, Młyński – Serrarens.

Korona: Sokół – Gardawski, Kovacević, Marquez, Dziwniel – Pucko, Gnjatić, Żubrowski, Cebula, Jukić – Papadopulos.