Ireneusz Mamrot (trener Jagielloni Białystok):

Jestem zadowolony z pierwszej połowy. W tej części meczu nasza gra mogła się podobać, jeśli chodzi o posiadanie piłki i sytuacje bramkowe. Poza golami mieliśmy sytuacje Bartosza Bidy oraz Jesusa Imaza. Natomiast z drugiej połowy nie jestem zadowolony. Arka nie miała klarownych sytuacji, ale była zdeterminowana i przy tylu dośrodkowaniach mogło coś wpaść. Kilka razy mogliśmy lepiej rozegrać akcje, postraszyć Arkę. Tego mi zabrakło w drugiej połowie, ale wygraliśmy i nie będę wybrzydzać. Ogólna ocena meczu jest pozytywna.

Jacek Zieliński (trener Arki Gdynia):

Na inaugurację ligi dostaliśmy dobrą lekcję futbolu. Jagiellonia obnażyła nasze słabe strony. Bardzo szybko ustawiła mecz tymi dwoma szybko strzelonymi, przy naszej biernej postawie, bramkami. Później trudno było już odrobić te straty, nie mieliśmy ani siły ognia, ani pomysłu aby dobrać się Jagiellonii do skóry. Na pewno chcieliśmy inaczej rozpocząć ten sezon ligowy. Powiedziałem chłopakom w szatni, że nie opuszczamy głów, gramy dalej - to jest dopiero początek ligi. My się podniesiemy.

Szkoleniowiec został również poproszony o ocenę gry nowych zawodników.

Ja myślę, że ten chłopak (Kamil Antonik) dzisiaj zagrał naprawdę poprawnie. Trochę taki uśmiech przez łzy. Zawodnik przychodzący do drużyny z drugiej ligi był wyróżniającą się postacią. Niestety, ale to też świadczy o tym, że dzisiaj nasz potencjał ofensywny był znikomy. Natomiast od Azera będziemy wymagać więcej. Jest to chłopak, który umie grać w piłkę i wielokrotnie to pokazywał. W dniu dzisiejszym chyba za bardzo dostosował się do poziomu większości chłopaków. Oczekujemy od niego zdecydowanie lepszej gry, ale wiem, że tak będzie.